Usteczka
czerwone, jakby krwią splamione
Jakby
właśnie krew piły
Lecz tak
delikatne, słodkością napełnione
Nic złego by
nie zrobiły
Ten uśmiech
słodziutki, słodziutki jak miód
Tak myślę,
bo nie próbowałem
I spojrzenie
gorące, co topi lód
Wiem, bo te
oczy widziałem
I właśnie te
oczy, jak dwa kamienie
A w nich
piękno kobiety zawarte
I jedno
wystarczy, w te oczy spojrzenie
A serce dla
niej, stoi otwarte.