piątek, 8 sierpnia 2014

Kowal złamanych serc

Siedzi na schodach dziewczyna
Łez rzeka po policzku się wije
Trzyma w dłoniach serce
Które powoli bije

Stróżka krwi na jej rękach
Ścieka ku ziemi  leniwie
I jak deszcz, podczas lata
Wchłaniana jest chciwie

Do płaczącej dziewczyny
Podeszła postać chłopięca
O pięknych dobrych oczach
W których niewinność dziecięca

Czy to złamane serce?
Czy boli takie złamanie?
Czemu ta rana krwawi?
Czy blizna na nim zostanie ?

Tak moje dziecko,
To pęknięte serce
Czekam, aż się zagoi
By nie pękło więcej

By znowu nie płakać
By znowu nie bolało
By radośnie biło jak kiedyś
By znowu nie cierpiało

Ale pęknięte serce
Samo się nie zagoi
Pani się wykrwawi
Śmierci się Pani nie boi?

Śmierć  jest mi obojętna
Bo widzisz, serce krwawi
Przez kogoś kogo kochało
A ktoś, nim się tylko bawił…

Jak zwykłą  zabawką,
A gdy się znudziła
Rzucił na ziemię i zdeptał
Odszedł, a zabawka żyła.

Proszę łzy otrzeć płynące,
nie płakać już smutna Pani
Wiem gdzie jest pewien warsztat
Z różnymi zabawkami

Jest tam pewien mężczyzna
Który naprawi wszystko
Proszę tam przejść,o Pani
 to naprawdę blisko.

Ale mój drogi chłopcze
Serce to nie zabawka
Jego tak nie naprawisz
To nie jest byle poprawka

Serce to nie przedmiot,
Tu klej nic nie pomoże
Serce, to część człowieka
Co goi się najgorzej

Wiem moja Pani,
Ale proszę spróbować
Wiele to nie kosztuje
A szkoda potem żałować

Weszła dziewczyna do izby
Na rękach serce podała
Nic nie mówiła
Usiadła i zapłakała…

Witaj Piękna dziewczyno
Proszę nie płacz już więcej
Pozwól mi je zobaczyć
Dotknąć, wziąć w ręce

Ach… tak myślałem
Ciężkie rany, z miłości
Nie łatwo to serce naprawić
Wymaga teraz czułości


Proszę poczekać cierpliwie
Chwilę może z nim zejść
Rana jest dość paskudna
Dużo serce musiało przejść

Czekała cierpliwie dziewczyna
Czekała, zamknęła oczy
Zasnęła, zmęczona cierpieniem
Zasnęła z uśmiechem uroczym

Wstań moja księżniczko,
Proszę to Twoje serce
Teraz na nie uważaj
Myśl, komu dajesz w ręce

A teraz zmykaj Panienko
Uciekaj i bądź szczęśliwa
Bo wiele pękniętych jest serc
Pracy mi ciągle przybywa…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz