niedziela, 27 lipca 2014

Bajka 2

Dwór zamkowy, gdzieś daleko
Za górami, za wielką rzeką
A na dworze włada księżniczka
Niesamowita, tak bardzo śliczna
Wielu starało się o jej serce
Wielu chciało znaczyć coś więcej
Wielu chciało mieć razem z nią władzę
I władać królestwem, władać nim razem.

Ale księżniczka nie była głupia, podstęp zrobiła
Wyszła na dwór swój i tak ogłosiła:
Kto smoka głowę przyniesie, wyjdę za tego!
I niech to będzie głowa Smoka Wawelskiego!
Wielu zatem rycerzy ruszyło na tego smoka
Łatwo go znaleźć było, bo znana jego grota
Bo pod Wawelem, siedzibę smok ma
I od wieli stuleci złowrogo tam trwa

Przybywali rycerze, smoka wywoływali
Owcę za przynętę przed jaskinią stawiali
A smok wychodził, ział ogniem wielce
A wielcy rycerze czmychali czym prędzej!
Albo ginęli w swych zbrojach lśniących
A o te się potykali następni z walczących
Ale żaden smoka nie ubił, żaden nawet nie zranił
Wielu chciało, ale za swoją chciwość zycie oddali.
Leczy był  też jeden taki, zwany Rycerzem Wylanych Łez
Bo bronił biednych kobiet, bronił przed świata złem
I on usłyszał legendy  o ręce pięknej księżniczki
Chciał ją zobaczyć, może pokochać, lecz bał się ze smokiem potyczki

Bo…
Smoki to magiczne stworzenia
Magiczne i myślące
Na ogół łagodne
W złości ogniem ziejące
Nie wyzywaj smoka!
Nigdy na pojedynek
A jeśli już wyzwiesz
Wiedz, że dziś pewnie zginiesz!
Bo smoki są straszne i wielkie,
Ale i uczucia mają
Lecz w oczach ludzi, w strachu
Potworami się stają
A smoki nie są złe,
One po prostu chcą być
Niewiele ich zostało
A te ostatnie chcą żyć.

No nic- pomyślał rycerz i ruszył w daleką drogę
Patataj - biegł koń jego, stawiając za nogą- nogę
Przez wielkie góry i stare lasy,
Co pamiętają odległe czasy
I dotarł rycerz do smoczej jaskini
Usiadł obok, głowę pochylił
Rozpalił ognisko i by się w noc nie smucić
Pieśń zaczął układać, pieśń zaczął nucić:


Hej gdzieś daleko,
 Hej gdzie wesoło szumi wiatr
Tam jest piękne dziewczę
Piękny ziemi kwiat

Hej gdzieś tam mieszka,
Uśmiech ludziom rozdaje
Ona uśmiechem przegania noc
To przez jej uśmiech słońce wstaje

Hej a jej oczka śliczne,
A w oczkach odbicie gwiazd
Hej Wy! - na niebie gwiazdy
W jej oczkach widać Was!

Hej, a jej serduszko wielkie
Och, o serduszku nie wiem nic…
Dziewczyna nie kocha żadnego
Bo nie rozkochał jej w sobie nikt

Hej, ale to nic!
 dobra to dziewczyna
Chciała smoka głowę,
Ale czy smok to zła gadzina ?

Czy musi umierać,
By rycerz pokazał męstwo?
Czy musi się lać krew,
By odnieść zwycięstwo …


A gdy tak śpiewał z groty wyszedł smok
Wielki ogromny, a wkoło niego mrok
Stanął smok wsłuchany w pieśń, a gdy pieśń ustała
Zapytał rycerza : czyją to głowę dziewczyna chciała ?

Och, Witaj Smoku – rzekł rycerz zaskoczony
Wychodzi na to że Twoją  - dodał przestraszony
I ja tu przyszedłem, by Cię pokonać,
zabrać Twoją głowę Czynu dokonać…
Ale wiesz… Tak myślę, żeś nie taki zły
Masz Ty może paszczę, a w niej ostre kły
Ale ogniem nie zionąłeś, mimo, że mnie widziałeś
Wnioskuję po tym, że zabić nie chciałeś ?

Bystyś rycerzyku – rzekł zuchwale smok
To że przez legendy ciąży na mnie mrok
Wcale nie sprawia że jestem zły
Ale jedyny co to Wie, to chyba jesteś Ty!
Widzisz, ludzie przychodzą, wrzeszczą przezywają
Wyciągają topory miecze, groźnie nimi machają
Chcą mnie zabić, bo jakaś dziewczyna,
zachciała mej głowy, więc ludzi lawina
leje się tu pod moją grotę
Każdy groźny zabić ma ochotę
Ale czemu? Co złego zrobiłem?
Śmierć ma być dla mnie karą, dlatego, że żyłem?
Więc słuchaj młodzieńcze, jesteś inny niż wszyscy
Słuchałem Twej pieśni, wiem o czym myślisz
Chciałbyś by księżniczka żoną była Twoją
Dlatego właśnie chcesz, zabrać głowę moją.
Ale poznałem Twe serce, nie jesteś człowiekiem złym
Znam serce księżniczki, wiec, że Ty będziesz Tym,
A jeśli odejdziesz, jako jedyny co miecza nie dobył
Będziesz jedynym, co serce księżniczki zdobył.
Bo widzisz, mam magię, umiem czarować
Lecz jest miłość i przeznaczenie, nie z nimi konkurować
A Ty Się zaplątałeś w sidła przeznaczenia
I Twoje życie już teraz się zmienia.
Zapytasz czemu ? czemu właśnie Ty ?
Kiedyś powiedziano, że jeden z takich jak Wy
Jeden z ludzi, co okaże serce temu który niesłusznie jest zły
Spełnią się jego marzenia, i właśnie tak, to jesteś Ty
Więc proszę odejdź,  a mnie zostaw tu
A ja wrócę do groty, ułożę się do snu
Zamienię się w skałę, by kiedyś ponownie wstać
A wstanę dopiero, jak słońce na wschodzie uda się spać.

Więc wrócił smok do groty Swej
Zamienił się w kamień, tam leży po dziś dzień
Lecz nie próbuj budzić w kamieniu smoka
Smoków nie ma już, to nie ich epoka.


Pojechał więc rycerz z powrotem do księżniczki
Przez łąki i pola, i miejskie uliczki
Przez bagna i błota, przez deszcz i chłód
Jechał, a do dziewczyny los jego  go wiódł
No dawaj koniku, mamy jeszcze daleką drogę!
Patataj - biegł koń jego, stawiając za nogą- nogę
Przez wielkie góry i stare lasy,
Co pamiętają odległe czasy

A jak już odnalazł księżniczkę – tę piękną dziewczynę
Ukłonił się nisko, spojrzał jej w oczy na chwilę
I powiedział: Witaj ma Pani, ja chcę prosić o Twoją rękę
Byłem u smoka, śpiewałem o Tobie piosenkę
Nie, nie zabiłem go, Smok i tak odszedł sam
Zostawił świat ludziom- Nam
Smok ten nie był zły na śmierć nie zasłużył
Więc wrócił go groty gdzie oczy zmrużył
I odszedł na zawsze, zamieniony w głaz
Już pewnie nie wstanie, aż skończy się czas.
Wybacz więc o Pani, że nie przynoszę smoka głowy
Nie zabijam istot dobrych, jestem gotowy
Usłyszeć jak każesz wyjść, bo nie została spełniona
Rzecz, która przez Ciebie Pani, była ogłoszona.

Ha cny rycerzu, nigdzie nie odejdziesz
Na zawsze przy mym boku ze mną władał będziesz
Bo król, nie powinien rozlewać żadnej krwi
To w osądzaniu Króla mądrość tkwi
A Ty przeszedłeś próbę,  która sprawdzić miała
Czy znajdzie się ktoś, kto sercem, nie tężyzną ciała
Pokona gniew i legendy złe,
 dlatego tak, z chęcią poślubię Cię !

I tyle historii znam, więcej dopowiedz sam,
Czy rycerz jest teraz królem, czy poślubił księżniczkę w ogóle?
Czy odszedł w świat, nie godząc się na test, odpowiedz sam, jak było, jak jest…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz